Ciemnoczerwony sos podawany na zimno. Sprzedawany jako produkt gotowy.
Zimny sos, którego głównym składnikiem są ziarna gorczycy i ocet.
Emulsja powstająca w wyniku zmieszania oliwy z surowymi żółtkami.
Zbylitowska Góra – wieś w Polsce położona w województwie małopolskim, w powiecie tarnowskim, w gminie Tarnów. W 2012 przy ul. Spacerowej oddano do użytku śmigłowcowe lądowisko.
1972 rok. Kilka osób otwiera rodzinne przedsiębiorstwo. Ich ambicją jest przełamanie państwowego monopolu w produkcji majonezu. Rodzinne przedsiębiorstwo zostało założone w czasach, które niewiele czytelników dobrze pamięta.
Czy zapamiętają pomysł na który w 2015 roku – 43 lata po założeniu firmy, wpadł właściciel lądowiska? Czy zapamiętają kreację wieloletniego dyrektora znanej marki odzieżowej, autora najbardziej kontrowersyjnych kampanii dla Benettona? Czy skojarzą te kreacje z polskim majonezem, musztardą i ketchupem?
Cofnijmy się o kilkadziesiąt lat, do roku 1980. Powstaje pierwszy layout wódki Absolut. Pierwsza opowieść o butelce, o jej kształcie. Ale jak to?! O butelce?!
W drodze przez czas możemy się na chwilę zatrzymać w roku 1984. W chwili kiedy Apple tworzy najsłynniejszy swój spot. Spot w którym przez kino pełne więźniów wyglądających jak wyjętych z obozu koncentracyjnego biegnie jakaś kobieta z młotem. Rzuca w ekran, który wybucha. Pointa? Komputer… Co?!
Rok 2005. Koncept powstaje od 2002 roku… Efekt? Kolorowe piłeczki toczące się po ulicy. Jakaś skacząca żaba. To opowieść o telewizorze. Co?!
Historia reklamy to historia pisana wyjątkami. Odwagą. Tworzeniem konceptów tak śmiałych, że nawet branża nie rozumie ich znaczenia. Często konceptów z pogranicza snu szaleńca i artystycznego performace’u.
Jesteśmy dziś. Tu i teraz. I mamy Roleskiego z kreacją Oliviero Toscani.
I mnóstwo kolorowych, stylizowanych głów podpisanych wymyślonymi przydomkami królów i książąt.
Wydumana czy wysublimowana kreacja? Świadomy, smaczny ruch, czy overcreativity?
Dziś sukcesem tej kampanii jest zdobyty darmowy zasięg tzw. earned media. Piszą dziennikarze z mediów branżowych aż po ogólne. Pointą tej kampanii jest wywiad z Markiem Roleskim. Pozytywną pointą doskonale uzupełniającą kampanię, dodam.
I jedyne co mi w tej wciągającej całości zgrzyta to logo i opakowania. Ale może się przyzwyczaję.
Z Roleskim mam ten sam problem, co kilku komentatorów pod wywiadem w na:temat.
Próbowałem tych produktów. Próbowałem ich!!!
I świadomie wybieram inne – droższe, zagraniczne. Każde inne byle nie Roleski.
To jest kolejny produkt, który jakością nie dorasta do swoich reklam.
A to oznacza, że reklamy są pustą obietnicą bez pokrycia. Nawet jeśli fotografował Toscani.
Nie zgadzam się co do musztard – w mojej opinii są najlepsze w Polsce. I brak w nich dziwnych dodatków oraz konserwantów. Keczup rzeczywiście słaby. Majonezu nie próbowałem.