Stan socialmedia vol. 17

Tydzień był krótki, ale wcale nie mniej intensywny reklamowo.

Intensywny, nie znaczy godny podziwu. Tryumf święciły dwie kampanie obiadowe. Była zupa i było drugie danie z puszki – Profi (Jeszcze nie miałam tego w ustach) i Agrovita (Rąbnij flaczki).

flaczko-usta

Najwyraźniej obydwie firmy za świętą przyjęły zasadę wyróżniania się bez względu na gust i dobre imię. Obydwie są znakiem trendu, któremu nie schlebiam – ściągania komunikacji reklamowej do poziomu uwłaczającego części konsumentom. Domyślam się, że to dla twórcy i marketera było śmieszne, może nawet fajne i kręcące. Mogę nawet z obawami pokusić się o ryzykowne stwierdzenie, że  taki sposób komunikacji może spowodować wzrost sprzedaży. Jednak oznaczałoby to przyznanie, że sprzedaż ma rosnąć za wszelką cenę. Nawet za cenę obniżenia jakości komunikatu, za cenę siermięgi. A z tym zgodzić się nie mogę.

Wciąż, lecz coraz cichszym echem odbijała się kampania z okazji 10-lecia Polski w UE

Nie prawdą jest jakobym w czambuł krytykował polskie produkcje, jedynie wychwalając te zza Odry. Tam też zdarzają się dziwolągi (choć znacznie lepiej nakręcone i opowiedziane)

http://www.youtube.com/watch?v=iZ2MWMim1AU

Pewnie większość słabizny do nas nie dociera, no bo kto chciałby się nimi dzielić – jak mielibyśmy o nich usłyszeć?

Za to słyszymy o dobrych produkcjach, jak na przykład:

http://www.youtube.com/watch?v=BHib7cSQ1fk

Skoro jesteśmy przy produkcjach to niewątpliwy wirusowy zasięg zyskało zdjęcie ujawniające ekipę aktorów wybranych do produkcji VII Epizodu Gwiezdnych Wojen

starwars

 

Mieczem świetlnym wojuje też LEGO

Zmieniamy nastrój i przyglądamy się warszawskiej wiośnie

Jakby coś przeszkodziło Wam w chłonięciu wiosny wszystkimi zmysłami (np. nosem) zawsze możecie użyć

No chyba, że zostaliście w domu. Dlaczego? Np. z powodu jakiejś komputerowej gry

Nie? Wolicie jednak wyjść na dwór, może trochę się poruszać? Haratnąć w gałę?

http://www.youtube.com/watch?v=3XviR7esUvo

Skoro tak, to już dłużej Was nie trzymam! 🙂

Marcin Kalkhoff
Marcin Kalkhoff

Admirator prostych i działających rozwiązań. Wszystkożerna hybryda technicznego wykształcenia z kreatywnym, komunikacyjnym i biznesowym doświadczeniem. Specjalista strategicznego kreowania i zarządzania marką. Jedyny strateg w Polsce, który służbowo siedział na Pudelku i, który swoją zmaterializowaną strategię, może oglądać w muzeum w Atenach. Wykładowca na Uniwersytecie SWPS oraz Uniwersytecie Warszawskim.
Twórca i Partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor tego właśnie bloga, współtwórca Klubu Strategów Marketingu oraz współautor książki „Po prostu strategia. Instrukcja budowy i obsługi silnej marki”.
Współpracuje z firmami z wielu sektorów: internet i media, FMCG, bankowość, ubezpieczenia, IT, telekomunikacja, opieka zdrowotna.

Artykuły: 534

2 komentarze

  1. Przez chwilę wiedziałem, o co Ci chodzi. Głupio, ale przynajmniej na temat.
    Wkładając do jednego wora gównianą reklamę Profi i według dowolnie wybranego kryterium mniej gównianą reklamę Agrovity popełniasz logiczny błąd. I próbujesz wyjść na eksperta.
    Reszta uwłacza mojej inteligencji i znajomości języka ojczystego (odwrotnie niż „czambułowi konsumentom”).
    Reszta to sraczka urozmaicona dobranymi bez sensu filmami.
    I nie jesteś jedynym strategiem, który służbowo siedział na Pudelku – i na pewno nie jedynym, który z niego czerpie wzorce literackie.

    • Anonimowa krytyka jest taka lekka, łatwa i przyjemna!
      Znacznie trudniej napisać coś pod własnym imieniem i nazwiskiem, nieprawdaż?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.