O Durexie pisałem już wielokrotnie. To marka prowadzona z wyjątkową konsekwencją i, jak sądzę, skutecznością.
Od pewnego czasu upieram się, że jedną z dzisiejszych konieczności komunikacyjnych jest wykorzystywanie i eksploatowanie trendów.
Chętnie konsumowana i skuteczna komunikacja to taka, która jest głęboko osadzona w insighcie, w przyzwyczajeniach, w zachowaniach konsumentów. Lecz ile mamy takich reklam? Niewiele.
Czasami równie zaciekawiające reklamy to te skonstruowanie na bazie trendów (tak, trend to tendencja dotycząca również zachowań). Na tej samej bazie udaje się też budować marki.
Jednym z dzisiejszych i zataczających coraz szersze kręgi trendem jest multiscreening – jednoczesne konsumowanie kilku ekranów – np. smartfona i komputera.
Dziś zobaczyłem spot, który może nie jest wyjątkowy w swojej konstrukcji ale ma smaczek, który ze wszech miar warto przynajmniej zauważyć.
Najpierw zerknijcie na sam spot.
https://www.youtube.com/watch?v=pJ0AjzE5DeA
Reklama, jak reklama. W duchu Durexa, ale nie specjalnie odkrywcza. Wrażenie? Bez rewelacji..
Cymes tkwi zupełnie gdzie indziej. Zainstalujcie w swoim smartfonie lub tablecie aplikację Durex Explore (tu link do AppStore), odpalcie aplikację i ponownie powyższą reklamę. Zobaczycie ten sam film, ale z dwóch różnych perspektyw. Dla leniwych zmontowałem obydwa filmy ze sobą – oto obrazy jakie zobaczycie na swoim komputerze i smartfonie.
https://www.youtube.com/watch?v=BFo0BoPmBJc
Jak dla mnie to pomysł równie świetny jak niedawna Honda opisywana w 43 podsumowaniu. Świetny, bo umiejętnie wykorzystujący trend, oraz dlatego, że jest prawdziwie interaktywny.