durex mówi, durex milczy…

Świeża wiadomość. Durex mówi. Ale nic nie mówi.

O Durexie pisałem już kilkukrotnie. Na przykład tu, tu i tu.

Dziś czytam, że w Polsce już za dwa dni zostanie uruchomiona nowa kampania Durexa. Bardzo fajne hasło „Twój Interes, Twoja Broszka”. Fajna idea – promowanie użycia prezerwatyw wśród młodych. Wszystko fajne. Ale…

Rozumiem, że chciano wcześniej zadrażnić receptory, że będzie kampania i że będzie fajna, i w ogóle. Ale nie rozumiem po co DZIŚ pisać o kampanii podając jej hasło „Durex Mówi” oraz adres jej strony internetowej http://durexmowi.pl/ jak nic tam nie ma! Strona wygląda tak:

Ale może to taka kreacja? Na dodatek w kodzie pustej strony widnieje pan Michał Kłębek:

Nie wiem kim on jest – początkowo sądziłem, że to jakiś przyszły bohater kampanii Durexa, ale czy Durex albo Tequila zaryzykowaliby danie nazwiska faktycznie istniejącej postaci (wyguglujcie sobie pana Michała)?

Kończąc:

  1. Po co podawać informację z linkiem do pustej strony? Nie lepiej zrobić pod tym adresem jakąś zaślepkę?
  2. Czemu w kodzie pustej strony używa się jakiejś fizycznej postaci? A może pan Michał jest developerem tegoż serwisu Durexa?

Zobaczymy za dwa dni.

___

Aktualizacja z 10.03.2012, 18:10

Durex wciąż nie przemówił (mimo obietnic prasowych), ale się zaślepił i zlikwidował Pana Michała 🙂

___

Aktualizacja 11.03.2012, 10:44

Odwiedzającym mojego bloga pracownikom TBWA Warszawa (czyli zapewne i Tequila) dziękuję za reakcję i zamieszczenie zaślepki. Nie czuję się sprawcą naprawienia błędu, ale mam nadzieję, że przynajmniej ciutkę przyczyniłem się do Waszej, drogie TBWA, lepszej współpracy przy realizacji projektu.

___

Aktualizacja 13.03.2012, 11:25

Wciąż cisza. Ale czy prezerwatywy mogą mówić? 🙂

___

Aktualizacja 13.03.2012, 16:01

Ruszyła już strona DurexMówi, ale się okropnie sypie. I w ogóle jakaś taka nijaka.

Cały serwis postawiono na wordpressie, ale jakoś ten projekt chyba nie ma szczęścia bo…

Sami zobaczcie. Na przykład w Safari nie widać napisu menu na pasku:

w Firefoxie strona ładuje się w nieskończoność (dopiero po odświeżeniu załapuje),

Sypią się podstrony, po zmniejszeniu okna.

itd. itp.

Drogi Durexie, nie czepiałbym się tego wszystkiego, gdyby nie to, że jesteś tak dużą marką. Tyle zrobiłeś dla seksu i edukacji, tyle miałeś fajnych kampanii. I ten pomysł też fajny, ale wykonanie… Ech.

Pisząc kolejne aktualizacje zastanawiam się, czy i kto wreszcie się do mnie odezwie i poprosi bym przestał 🙂

___

Aktualizacja 14.03.2012, 18:10

W okresie od 07.03.2012 do teraz największą popularnością ten wpis cieszył się u…?

Tak! U pracowników TBWA! 🙂

Bardzo się cieszę! Polecam swoje usługi w konsultacji i ocenie projektów. 🙂

A tak btw – mam szacunek do WordPressa za to, że tak kocha się z Google (bez zabezpieczeń). Ten wpis stał się wiodący w kampanii durex mówi.

Howgh!

Marcin Kalkhoff
Marcin Kalkhoff

Admirator prostych i działających rozwiązań. Wszystkożerna hybryda technicznego wykształcenia z kreatywnym, komunikacyjnym i biznesowym doświadczeniem. Specjalista strategicznego kreowania i zarządzania marką. Jedyny strateg w Polsce, który służbowo siedział na Pudelku i, który swoją zmaterializowaną strategię, może oglądać w muzeum w Atenach. Wykładowca na Uniwersytecie SWPS oraz Uniwersytecie Warszawskim.
Twórca i Partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor tego właśnie bloga, współtwórca Klubu Strategów Marketingu oraz współautor książki „Po prostu strategia. Instrukcja budowy i obsługi silnej marki”.
Współpracuje z firmami z wielu sektorów: internet i media, FMCG, bankowość, ubezpieczenia, IT, telekomunikacja, opieka zdrowotna.

Artykuły: 534

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.