Jakieś dziwne rzeczy się dzieją w reklamie. Rozumiem, że niektóre produkty muszą trafiać do mainstreamu. Umiem zrozumieć, że część przekazów, swoją banalnością, jest wkurzająca. Bah! Niestety wiem, skąd te banały się biorą. Jak płachta na byka działa na mnie telewizyjny spot Novocardii – nie znalazłem go w necie, więc nie podlinkuję. Zresztą, nawet gdybym znalazł, to i tak wstydziłbym się go publicznie pokazać. O jakości produkcji reklamowych i komunikacyjnych firmy ASA świadczy najlepiej (powinienem napisać najgorzej) ich korposerwis www.
Ale nie o sercu chciałem.
Dzisiejszą kropkę nad „i” słabej kreacji i niskiej jakości copy sponsoruje Microsoft! Wielkie jest moje zdziwienie i zdumienie, gdyż ich produkcje, mimo, że rzadko kreatywnie powalające, zawsze stały na dobrym poziomie. A tu masz! Takie cudo opublikować?
Ja bym się wstydził. Mam nadzieję, że to wpadka, a nie trend. A zapewne miało być zabawnie – wyszło Do-W-Cipnie.
„Twój klient nie jest idiotą! Twój klient to Twoja żona!” – to słowa bodajże Ogilviego. Szanujmy zatem naszych klientów i traktujmy ich z należytą atencją.
Marcin, niestety 80% tego co się publikuje jest na żenującym poziomie. Można by chyba stworzyć galerię chłamu… We Wrocławiu na IDiKS jest nawet festiwal "Chamlety"