Stan socialmedia vol. 32 i 33, i pół
Widok za oknem potwierdza, że lato minęło. Bardzo trudno wrócić do rzeczywistości i regularności pisania. Niemniej spróbuję.
Weź pigułkę!
Weź pigułkę!
Widok za oknem potwierdza, że lato minęło. Bardzo trudno wrócić do rzeczywistości i regularności pisania. Niemniej spróbuję.
Po ponad dwutygodniowej przerwie, z opóźnieniem i łączące dwa tygodnie. Takie będzie to podsumowanie.
W ciągu tego tygodnia udało mi się zebrać ponad 50 interesujących spotów, ale to stanowczo za dużo. Przecież skonsumowanie tylu reklam na raz, nawet dobrych czy często świetnych bardziej Was znudzi niż zainteresuje. I gdzie mi do Jean Marie Boursicot.
…to taki ktoś jak ja. Nie wyobrażam sobie pracy w innym niż Applowy ekosystemie. Od chwili, kiedy zacząłem używać Apple, konieczność skorzystania z urządzenia innej marki, z innego systemu niż OSX lub iOS jest dla mnie bolesnym doświadczeniem.
Wywiad, który tu republikuję w całości (bez paginacji) ukazał się 24 marca 2014 w portalu wirtualnemedia.pl.
Reklama jest wszechobecna, jest częścią naszego świata.
Super Bowl zawsze będzie mi się kojarzyło z Apple i ze słynnym spotem 1984, wielokrotnie przeze mnie tu wspominanym (z łezką)
I przyszedł czas na kolejny odcinek mojego facebookowego, gugloplusowego, tłiterowego i linkdinowego pamiętniczka. Czyli wyciąg z łola (walla, jakby ktoś nie był w stanie przeczytać).