Stan socialmedia vol. 16

Jak co tydzień w kilku słowach, co wydarzyło się w społecznościach w Polsce i na świecie – okiem nieuzbrojonym i nieobiektywnym.

plopegg_1gr

Największe emocje wzbudził spot przygotowany z okazji 10 lecia obecności Polski w Unii Europejskiej. Począwszy od krytyki budżetu produkcyjnego i emisyjnego (za który płaci Unia, czyli my), poprzez setki „ja bym to lepiej”, aż po ministerialne ciarki. Wciąż powtarzam, że mi się podoba, budzi moje wspomnienia. Z ciarkami różnie bywa – tzn. bywają 🙂

Tak, dziś są inne czasy niż te w 1991 roku – chwili, od której zaczyna się europejski spot.

Dziś są czasy, w których królem jest… prąd. Wyobrażacie sobie funkcjonowanie przy całkowitym blackoucie? Bez internetu, smartfona, telewizji, światła, lodówki itd.? I zgadzam się, że przynajmniej dla kontaktów międzyludzkich brak dzisiejszej techniki był zaletą. Co by było, gdyby wyłączyć całą dzisiejszą technikę cyfrową?

http://www.youtube.com/watch?v=mtRSOitapV0

Może wielkie zasilane niezależnie urządzenia by przetrwały, choć pewnie nie używano by ich do zabawy

(BTW – też macie wrażenie, że to niestety nieudolna próba naśladowania sukcesu wirusowych produkcji Volvo Trucks i Kuki? Można się było spodziewać, że pojawią się naśladowcy. Sądziłem jednak, że drzwi uchylone przez Volvo i Kukę, pokażą, że takie próby nie mają sensu bez budżetu, odwagi i produkcyjnego perfekcjonizmu – bo pomysłu Caterpillarowi nie zabrakło)

Pozostając przy maszynach, jednak tych nieco bardziej dostępnych dla przeciętniaków zerknijcie na produkcję rosyjskiego Subaru

To spot, który wpisuje się w psią serię reklam Subaru.

Psy mają to do siebie, że nie korzystają z toalet i nie potrzebują odprowadzenia ścieków. Ludzie potrzebują, więc na tą potrzebę jest oczywiście odpowiedź – nazwijmy ją „reklamową”.

Nie nazwałbym tego filmiku promocyjnego hitem, ale jego popularność jest niewątpliwa – może ze względu na wieloznaczność samego słowa „szambo”?

milomoire_sq

Na koniec coś ze sztuki, z artystycznego performance’u. Malowanie jajkami wypełnionymi farbą. Obraz stworzony w niecodzienny sposób to jedna z trampolin do popularności szwajcarskiej artystki Milo Moire. Może zanim reportaż (o wirusowym zasięgu) z tworzenia obrazu przypomnę inną prowokację artystki – moim zdaniem znacznie zabawniejszą:

 

 

 

http://vimeo.com/64733355

A teraz obiecany performance przeprowadzony 11 kwietnia w trakcie największych „targów” sztuki Art Cologne 2014:

Obraz na początku wpisu to właśnie dzieło stworzone w ten niecodzienny sposób.

Marcin Kalkhoff
Marcin Kalkhoff

Admirator prostych i działających rozwiązań. Wszystkożerna hybryda technicznego wykształcenia z kreatywnym, komunikacyjnym i biznesowym doświadczeniem. Specjalista strategicznego kreowania i zarządzania marką. Jedyny strateg w Polsce, który służbowo siedział na Pudelku i, który swoją zmaterializowaną strategię, może oglądać w muzeum w Atenach. Wykładowca na Uniwersytecie SWPS oraz Uniwersytecie Warszawskim.
Twórca i Partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor tego właśnie bloga, współtwórca Klubu Strategów Marketingu oraz współautor książki „Po prostu strategia. Instrukcja budowy i obsługi silnej marki”.
Współpracuje z firmami z wielu sektorów: internet i media, FMCG, bankowość, ubezpieczenia, IT, telekomunikacja, opieka zdrowotna.

Artykuły: 534

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.