Nie wiem, czy ten wpis będzie początkiem serii. Pewnie nie, bo musiałbym konkurować z Wojtkowym Stanem Świata, a po pierwsze nie chcę, po drugie nie potrafię. Ale na wszelki przypadek został opatrzony „vol. 1„.
Pierwsze cztery dni 2014, zapowiadanego, że będzie lepszy, wspanialszy, dojrzalszy potwierdziły tendencję dokładnie odwrotną. SocialMedia, a dokładniej mój facebookowy wall bolą boki i policzki ze śmiechu, czoło z wysiłku w podnoszeniu brwi. Dobrze, że znajomi nie aktualizują swoich zdjęć, bo mogłaby z tego powstać przerażająca kolekcja wytrzeszczów oczu ze zdziwienia i strachu przed przyszłością.
Bez specjalnej kolejności, chronologii czy czegoś tam. Po prostu lista filmów i linków.
Rolująca Natasza Urbańska:
Maffashion – ładna skądinąd dziewczyna zapraszała na imprezkę:
Równie zrozumiały, jak tekst powyższej piosenki felieton w Rzeczpospolitej. Podjęto pewne próby przetłumaczenia tego tekstu, ale są jednostkowe i mimo opiniotwórczości tłumacza dość odosobnione. A tu więcej dokonań tej Pani.
Desperacki Skok Wiśniewskiego:
Spocik, którego tytuł mówi sam za siebie:
Trąbka bez trąbki w reklamie T-Mobile:
http://www.youtube.com/watch?v=T-324PlbphA
I oryginalne życzenia urodzinowe dla siostry (Michał nie był w stanie odpowiedzieć Marcinowi Prokopowi, czemu są publiczne).
W zestawieniu nie mogło zabraknąć księży. Oni ostatnio mają weenę! Czytać tu.
Czyżby jednak coś było na rzeczy w moim zdaniu o balansowaniu na sznurku? Liczę, że te wszystkie wydarzenia to milknący rezonans 2013-go, a parzystość jednak zapisze się innymi głoskami w swojej, właśnie rozpoczętej historii, że nie będzie trzeba zachowywać się jak Dyrektor poznańskiej Operetki:
Całe szczęście dzisiejsze popołudnie przyniosło nieco radośniejszy akcent branżowy.
Do poniedziałku!