Jest na świecie niewielu aktorów, których po śmierci wspomina się z łezką. Pewnie dlatego, że nawet Ci obsypani Oskarami nie zawsze potrafią stworzyć kreacje, które zostają głęboko gdzieś w duszy.
Aktorem, który pozostawił we mnie swoimi rolami wyraźny ślad był
a trop wiedzie do dwóch nominowanych do Oscara ról Robina:
Robin Wiliams nie był popularnym aktorem reklamowym, czego nie potrafię zrozumieć. Jego specyficzny uśmiech, ekranowa pogoda ducha z pewnością pasowały do wielu marek. Ale może jego prywatność i depresja odstraszały?
Niemniej możemy odnaleźć jakieś produkcje z jego udziałem (nie zawsze jako widzianej postaci – część ról to po prostu voice over). Szczególnie zerknijcie na ostatnią
http://www.youtube.com/watch?v=jiyIcz7wUH0
http://www.youtube.com/watch?v=VupBDvufDRM