na temat, ale inaczej…

Dziś będzie w temacie, ale inaczej. Znaczy będą filmy, strategia, branding i fajne pomysły. Inaczej, bo nie w telewizji, a w……internecie.

Dobre czasy nastały dla internetu. Większość znanych mi strategów, swoim klientom, w ramach „oszczędności”, poleca komunikację reklamową za pomocą internetu. Dlaczego „oszczędności”? A dlatego, że internet to już nie jest biedne medium. Skuteczne zaistnienie wymaga może ciut mniej pieniędzy, ale za to więcej zaangażowania, myślenia, planowania i całej koncepcyjnej otoczki. Reklamowanie się w internecie wymaga podobnych środków produkcyjnych jak tania produkcja telewizyjna i prasowa razem. Tańsze są emisje.

Podobieństwa internetu i innych mediów leżą po stronie strategii i kreacji. Bo tak samo potrzebujemy dobrze zidentyfikowanego insightu, umiejętnego spozycjonowania marki i dobrego brandingu. Różnice są gdzie indziej. Do klasycznych parametrów strategiczno mediowych warto dołożyć wiedzę o technologii, łączach, sposobach przesyłania danych i…

W internecie, bardziej niż w jakimkolwiek innym medium, liczy się dobry i kreatywny pomysł. Samo zamieszczenie reklam niewiele daje. Albo daje mniej niż w mediach tradycyjnych. Za to dobry pomysł, broni się taniej i skuteczniej. I większe przynosi korzyści. O na przykład taki pomysł (uwaga, to duży plik i nie widać jak się ładuje – trzeba poczekać):

albo taki (filmik o reklamie banerowej):

[flv: http://branddoctor.pl/wp-content/uploads/2009/05/ibm_idea.flv 320 240]

albo taki:

albo taki:

Każdy z nich (z innej bajki i parafii) ma w sobie to coś. Coś co zachęca do obejrzenia, co prowokuje do kliknięcia. W niektórych przypadkach (jak w filmiku o banerze IBM) to kliknięcie już nie jest potrzebne. Bo samo obejrzenie banerka realizuje swoje zadanie. Ale jakby ktoś chciał klikać, to bardzo proszę! Pewnie dowie się więcej, może zostawi swoje dane osobowe lub firmowe, a może nawet się z nami skontaktuje?

W internecie można pokazać naprawdę wiele. Więcej niż w jakimkolwiek innym medium. Można wciągnąć konsumenta w zabawę/dialog dając mu możliwość doświadczenia produktu – prawie posmakowania go (oglądając poniższe deklarujesz, że jesteś pełnoletni):

Takich przykładów możnaby pokazać setki (a może więcej).

Ale po co ten cały wywód? A po to, żeby pokazać i udowodnić, że umiejętnie używając internetu, można za trochę mniej osiągnąć dużo więcej – czy to nie marzenie każdego marketera?

Na zakończenie kilka wybranych adresów stron nagrodzonych w konkursie

Webby Awards

Warto na nie zerknąć i poświęcić kilka chwil na przyjrzenie się kreatywności i pomysłowości twórców (część z tych stron wymaga dobrego/szybkiego łącza i/lub sporej cierpliwości):

http://www.conservation.org/act/get_involved/protect_forests/Pages/deforestation.aspx

http://www.keithtyson.com/

http://www.truthaboutsmart.co.uk/

http://www.axehaircrisisrelief.org/100girls/

http://www.whitevoid.com/portfolio.html

http://www.wordle.net/

Miłego oglądania

____

Marcin Kalkhoff
Marcin Kalkhoff

Admirator prostych i działających rozwiązań. Wszystkożerna hybryda technicznego wykształcenia z kreatywnym, komunikacyjnym i biznesowym doświadczeniem. Specjalista strategicznego kreowania i zarządzania marką. Jedyny strateg w Polsce, który służbowo siedział na Pudelku i, który swoją zmaterializowaną strategię, może oglądać w muzeum w Atenach. Wykładowca na Uniwersytecie SWPS oraz Uniwersytecie Warszawskim.
Twórca i Partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor tego właśnie bloga, współtwórca Klubu Strategów Marketingu oraz współautor książki „Po prostu strategia. Instrukcja budowy i obsługi silnej marki”.
Współpracuje z firmami z wielu sektorów: internet i media, FMCG, bankowość, ubezpieczenia, IT, telekomunikacja, opieka zdrowotna.

Artykuły: 534

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.