Agencje reklamowe lubią klientów którzy produkują jeansy i/lub piwo.
Dlaczego? Myślę, że z powodu ich reklamowej odwagi. Lubią ich za to, że mogą im sprzedać nawet najbardziej odważne pomysły. Te z pogranicza, te „po bandzie” i te poza bandą.
Jeansy i piwo to produkty, które mają tak ostrą konkurencję, że Troutowskie „differentiate or die” jest traktowane do bólu dosłownie.
I ja a propos tego bólu. Bólu i za dużych spodni.
Rozumiem, że fajnie jest zrobić wirusa. Jeszcze fajniej gdy tenże sam się rozprzestrzenia. Ale w tym poniższym coś nie gra. Mimo, że firmowany przed Levi’s i pomysł tez w sumie fajny. Tylko jak oni to robią, że ich … nie bolą? A może tajemnica tkwi w za dużych spodniach, w które łatwiej trafić? 🙂
[flv:http://branddoctor.pl/wp-content/uploads/2008/12/levis.flv 320 240]