na temat…

…i w temacie.

Długo nie było wpisów zgodnych z tematem bloga. Czyli o markach, strategiach itd. Wybaczcie, ale tyle się dzieje…

Dawno temu starałem się wytłumaczyć, czym jest strategia komunikacji i co należy zrobić, aby stworzyć wygrywającą strategię. Dziś chciałbym się cofnąć o kilka kroków. I poruszyć temat brandu.

Na jednym ze spotkań zadano mi pytanie – a co to właściwie jest brand? Nomen omen – pytanie padło od osoby, która (przynajmniej z racji stanowiska i funkcji) doskonale powinna to wiedzieć. Ale doceniam, że ktoś pyta. Bo to znaczy, że się przyznaje, że nie wie i że chce się dowiedzieć.

Jednak odpowiedź nie jest taka prosta. Ma dwie dość istotne części. Pierwsze zagadnienie jest mocno akademickie: słowo „brand” nie ma polskiego odpowiednika. Używa się słownikowego tłumaczenia, które niestety nie oddaje natury rzeczy.

Ling tłumaczy to tak: BRAND: 1. (piece of burning wood) żagiew; 2. (mark of ~ing, also fig) piętno; 3. (trademark) znak towarowy; 4. (species of goods) marka; 5. (type) rodzaj, gatunek. Ale Wikipediowe definicje marki to już coś zupełnie innego niż brand.

Chyba najprościej i najbardziej przejrzyście, tłumaczy to pojęcie Marty Neumeier w swojej książce Brand Gap. Warto zerknąć na prezentację stworzoną z jej treści:

[slideshare id=28886&doc=the-brand-gap-14630&w=425]

Zagadnienie brandu, Marty zamyka w kilku pierwszych slajdach (7-18). Krótko, na temat i bardzo przekonywująco.

Dalej książka porusza zjawisko przepaści jaka istnieje pomiędzy strategią, a rozwiązaniami kreatywnymi. Czyli dotyka sedna naszej pracy, frustracji i zachwytu. Bo powalają nas kreacje oparte na silnych strategicznych podstawach. Odkrywcze, proste i skuteczne. A frustrują „bezpieczne” (przysłowiowe DUŻE LOGO) layouty i spoty, które nie dość, że nie są skuteczne, to niewiele znaczą.

Warto nie tylko tą książkę przeczytać. Warto ją cytować dosłownie, powtarzając niektóre zdania.

Kolejny odcinek o brandach juz wkrótce.

Marcin Kalkhoff
Marcin Kalkhoff

Admirator prostych i działających rozwiązań. Wszystkożerna hybryda technicznego wykształcenia z kreatywnym, komunikacyjnym i biznesowym doświadczeniem. Specjalista strategicznego kreowania i zarządzania marką. Jedyny strateg w Polsce, który służbowo siedział na Pudelku i, który swoją zmaterializowaną strategię, może oglądać w muzeum w Atenach. Wykładowca na Uniwersytecie SWPS oraz Uniwersytecie Warszawskim.
Twórca i Partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor tego właśnie bloga, współtwórca Klubu Strategów Marketingu oraz współautor książki „Po prostu strategia. Instrukcja budowy i obsługi silnej marki”.
Współpracuje z firmami z wielu sektorów: internet i media, FMCG, bankowość, ubezpieczenia, IT, telekomunikacja, opieka zdrowotna.

Artykuły: 534

2 komentarze

  1. no to w końcu co to jest ten brand skoro nie marka, jak twierdzisz? Odwołałeś się do Marty a to jednak to samo. tyle że w języku polskim marka ma dwa wytłumaczenia i jako zbiór wartości, i jako znak,logo.

  2. Kłopot jest w ograniczeniu językowym. Marka w naszym języku to znak graficzny i zbiór emocji. Starając się odróżnić te dwa znaczenia jedno z nich brandem chcę nazywać.
    Po polsku (potocznie) marka to bardziej logotyp (samochód marki …), a nie wartości.
    Zatem ten zbiór emocji i wartości nazwijmy brandem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.