Celebryci, rebrandingi, rebrandingi, celebryci. A może coś strategicznego do opisania by się znalazło? Nie? No to o rebrandingu. Nie, nie o rebrandingu, o relogingu i to nie do końca fortunnym. I nie nowym bo lipcowym.
Rzecz o Ernst & Young, które skróciło się do EY. Ej, drogie EY 🙂 – zanim się coś takiego zrobi warto nową nazwę w google wpisać. Jak się nie wpisze to się takie kwiatki pokazują:
Google images
Bing images
Dobrze – że nikt nie sprawdził to dziwne, ale mogę zrozumieć. Ale, że EY nic z tym nie zrobiło od lipca do dziś, to zaskoczenie.
A pointą do tych niefortunnych obrazków niech będzie cytat z tłumaczenia, cóż takiego nowa nazwa ma zrobić z Ernstem i czemu ta zmiana służy:
Shortening our name will provide consistency and ease of use for EY practices and clients around the world.
Ech – te przypadki 🙂