Jak sie ma miejsce w drugiej połowie rankingu, to prędzej czy później trzeba cos z tym zrobić. To jest rodzaj gry z której nie można się wycofać, więc trzeba grać. Mocniej, bardziej zdecydowanie. O czym mowa?
W rankingu atrakcyjności marek narodowych mamy 28 miejsce. Trochę kiepsko.
Ranking to część raportu który uwzględnia sześć zmiennych i według nich klasyfikuje atrakcyjność marki kraju.
Każda ze zmiennych wymaga kilku słów komentarza:
Eksport – tendencja do aktywnego poszukiwania lub odrzucania produktów z danego kraju.
Rząd – ocena jak kompetentnie i uczciwie dany kraj jest rządzony
Kultura – ocena percepcji dziedzictwa oraz dorobku kulturowego (film, muzyka, sztuka, literatura)
Społeczeństwo – subiektywna ocena gościnności mieszkańców kraju, ich otwartości i przyjazności
Turystyka – to najbardziej wyraźny czynnik określający percepcję kraju jako całości. Ocena dotyczy potencjału turystycznego oraz chęci odwiedzenia danego kraju
Inwestycje i imigracja – siła kraju w kontekście chęci zamieszkania, pracy, życia, studiowania w nim
Ale wróćmy do marki o nawie POLSKA. 28 miejsce to raczej powód do zmartwienia, a jedyna szansa na poprawienie wyniku to inwestycja w markę.
I oto proszę. Piszę tego posta i okazuje się że WRESZCIE uruchamiamy polską kampanię w CNN.
[flv:http://branddoctor.pl/wp-content/uploads/2008/09/invest_in_poland.flv 320 240]
[flv:http://branddoctor.pl/wp-content/uploads/2008/09/polish_tourism.flv 320 240]
Tylko nie za bardzo rozumiem, dlaczego pod spotami, które w mojej opinii nie są najwyższych (sic!) lotów, podpisuje się LOT. On to finansuje? Bo dla mnie to bardziej reklama linii lotniczych niż Państwa. I jaki w tym tkwił zamysł? Jakaś myśl strategiczna? Może coś podpowiecie?
Ale nie czepiając się – lepsze to niż nic.