Alior rzeczywiście atakuje.
Zaczął kampanią wizerunkową, od poniedziałku rozpoczyna „produktówki”. Pierwszym promowanym produktem będzie konto z lokatą nocną. Jednocześnie od poniedziałku wszyscy, którzy brali udział w konkursie będa mogli otworzyć konto. Ale wróćmy do komunikacji.
Spot lokatowy jest utrzymany w tym samym klimacie „wysokiej kultury”. Trzyma ton. Wszystko się zgadza, ale do mnie jakoś nie trafia. Niby wszystko jest aspirujące (co lubię), ładnie skręcone i z dobrą muzyką. No własnie, może to ta muzyka? Buduje jakieś napięcie, a nie pewność i zaufanie…
[flv:http://branddoctor.pl/wp-content/uploads//2008/11/alior_bank_-_reklama_konta_z_lokat_nocn_listopad_2008_.flv 320 240]
Jakoś mi zainteresowanie spada. A może po prostu, podobnie jak reszta społeczeństwa, zaczynam mieć i do tego banku stosunek racjonalny?
Bez względu na to, warto rzec słówko o strategii. Póki co jest spójnie do bólu. Hasło też bardzo w porządku – rzeczywiście wnosi coś nowego w bankowość. Tylko co?
Chyba nie jest sam w takiej ocenie komunikacji Aliora. Można już przytoczyć pierwsze dane. Wystarczy zerknąć na oglądalność spotów na YT (pojawiających się tam na 2-3 dni przed emisją). Na teraz (22 lis, godz. 17:30) najwięcej razy obejrzano pierwszą wizerunkową 45tkę (2760), skrót do 30tki obejrzało już tylko przez około 10% pierwotnej widowni, podobnie jak powyższy spot produktowy. Może warto dodać, że o starcie kampanii wizerunkowej oraz produktowej bank informował w ten sam sposób: mailem do uczestników konkursu, notkami prasowymi itd.
Czy to czegoś dowodzi? Czy to może przypadek? Jeszcze chwilę poczekajmy – jeśli trend się utrzyma, to…