hypertasking…

Oglądamy reklamy. Jednocześnie piszemy na komputerze. W tym samym czasie rozmawiamy przez telefon.

Ile jeszcze rzeczy na raz można robić?

Już jakiś czas temu trendwatching.com opisało zjawisko multizadaniowości jaką wymuszają na nas czasy, rodzaj wykonywanej pracy, presja klientów, szefów, udziałowców itd. Działamy jak sprawny system komputerowy, a nasz mózg jak komputer z całkiem niezawodnym oprogramowaniem.

Ale nie o tym chciałem 🙂

Oglądam sobie film. Jakiś kolejny z gatunku „zabili go i uciekł”. Funduje sobie tani, popularny reset. Przynajmniej częściowy reset. Bo reszta komputera przegrzewa obwody kombinując, jak dobrze zbriefować kreację na nowy projekt, kolejna przegląda wirtualny świat w poszukiwaniu jakiejś inspiracji. Mój syn kolejną godzinę spędza grając w WOW.

Trafiam na spot, który wybija mnie z pracy i wylewa kubeł zimnej wody na rozgrzaną głowę. Chcę Wam go pokazać. Bo dał mi do myślenia, mimo że nie należy do majstersztyku gatunku.

[flv:http://branddoctor.pl/wp-content/uploads//2008/11/knife_city.flv 320 240]

Marcin Kalkhoff
Marcin Kalkhoff

Admirator prostych i działających rozwiązań. Wszystkożerna hybryda technicznego wykształcenia z kreatywnym, komunikacyjnym i biznesowym doświadczeniem. Specjalista strategicznego kreowania i zarządzania marką. Jedyny strateg w Polsce, który służbowo siedział na Pudelku i, który swoją zmaterializowaną strategię, może oglądać w muzeum w Atenach. Wykładowca na Uniwersytecie SWPS oraz Uniwersytecie Warszawskim.
Twórca i Partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor tego właśnie bloga, współtwórca Klubu Strategów Marketingu oraz współautor książki „Po prostu strategia. Instrukcja budowy i obsługi silnej marki”.
Współpracuje z firmami z wielu sektorów: internet i media, FMCG, bankowość, ubezpieczenia, IT, telekomunikacja, opieka zdrowotna.

Artykuły: 536

2 komentarze

  1. dobre, co prawda nie tak mocny, ale też w temacie – w polskiej tv jest emitowany spot syropu Stodal – bohaterowie tej reklamówki to Simsy, jak „żywe”.

  2. nie znoszę gier komputerowych, chyba nie ma nic nudniejszego. dodatkowo nie wyobrażam sobie jak można kupować dzieciom gry.

Możliwość komentowania została wyłączona.