adeaters night

Lubisz oglądać reklamy? Znakomita większość odpowie, że nie. Ja zapewne też. Są tacy, którzy je oglądają, bo w takiej branży robią (to ja), są tacy, którzy je oglądają bo po prostu chcą, albo im się podobają.

Jest taka okazja w roku, kiedy ludzie nie dość, że chcą oglądać reklamy, to jeszcze są w stanie za to zapłacić. To, co brzmi dziwne, może nawet niewiarygodnie zdarzyło się wczoraj po raz któryś z kolei w Polsce.

Od ponad trzydziestu lat, a dokładnie od 1981 roku Jean Marie Boursicot wybiera najlepsze jego (teraz to już jego zespołu) zdaniem reklamy, jakie pokazały się na świecie. Montuje je w jeden film i pokazuje w kinie. Proste? Nie bardzo.

Na świecie, co roku produkuje się dziesiątki tysięcy reklam (a może setki albo więcej – w każdym razie duuuużo) z czego tylko kilkadziesiąt, może kilkaset jest wartych uwagi. Część z nich pojawia się na międzynarodowych festiwalach, ale część po prostu ucieka sprzed oczu mimo swojej świeżości, odkrywczości, humoru, dowcipu itd. Monsieur Boursicot potrafi i takie wyłuskać.

Kilkugodzinny pokaz reklam wybranych przez Jeana, co roku przyciąga coraz więcej osób. W tym roku pokaz odbędzie się w 40 krajach, a będzie zawierał reklamy zrealizowane w 60 krajach. Zakładając, że w każdym kraju zobaczy go np. 2500 osób, da to liczbę 100 tysięcy ludzi, którzy spędzą noc na świadomym i celowym oglądaniu reklam!

Wczoraj pokaz odbył się w Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Poznaniu i Krakowie. Nie wiem ile osób go zobaczyło, ale pewnie więcej niż te dwa i pół tysiąca. Każda z nich przyszła tylko po to, aby oglądać reklamy.

Jak nauka z tego płynie? Taka odezwa mi przyszła do głowy:

Drodzy marketerzy, którzy boicie się dopuścić do emisji kreatywne idee Waszych agencji i doradców!

Ludzie chętnie oglądają reklamy, ale tylko takie, które coś wnoszą do ich życia. To może być humor, radość, zastanowienie, łza lub cokolwiek innego poruszającego emocje, działającego na uczucia. Nie próbujcie wszystkiego i za wszelką cenę badać, aby zbudować sobie pewność, że wasz wybór pomysłu do realizacji będzie trafny. Pewność to cecha indywidualna, a nie społeczna. Bądźcie pewni własnych wyborów, a marki, nad którymi macie pieczę, zyskają.

Koniec odezwy.

Chcecie zobaczyć kilka reklam z tegorocznej nocy reklamożerców? Zapraszam do Maćka i do Michała 🙂

Marcin Kalkhoff
Marcin Kalkhoff

Admirator prostych i działających rozwiązań. Wszystkożerna hybryda technicznego wykształcenia z kreatywnym, komunikacyjnym i biznesowym doświadczeniem. Specjalista strategicznego kreowania i zarządzania marką. Jedyny strateg w Polsce, który służbowo siedział na Pudelku i, który swoją zmaterializowaną strategię, może oglądać w muzeum w Atenach. Wykładowca na Uniwersytecie SWPS oraz Uniwersytecie Warszawskim.
Twórca i Partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor tego właśnie bloga, współtwórca Klubu Strategów Marketingu oraz współautor książki „Po prostu strategia. Instrukcja budowy i obsługi silnej marki”.
Współpracuje z firmami z wielu sektorów: internet i media, FMCG, bankowość, ubezpieczenia, IT, telekomunikacja, opieka zdrowotna.

Artykuły: 534

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.