Dwie opowieści. Jedna o Panu, który wędrował, druga to seria „małych” dramatów rodzinnych.Pozwólcie, że pierwszego nie opatrzę żadnym komentarzem – on po prostu wypowiada wszystko to, co powinno się znaleźć w wizerunkowej historii marki:
[flv:http://branddoctor.pl/wp-content/uploads/2009/08/23466_JohnnieWalker_1.flv 320 240]
Drugi wymaga już kilku słów. Aviva ma swoje reklamowe wzloty i upadki. Seria spotów, jaką zobaczycie poniżej doskonale to pokazuje. Niektóre są trochę śmieszne (z brytyjskim poczuciem humoru), inne fajne, jeszcze inne po prostu słabe. Wadą tej serii jest również to, że gdybyśmy ich nie oglądali razem to nikt nie zorientowałby się, że to jakaś seria. Nawet strategicznie trudno dopatrzeć się jakiejś wspólnej myśli. A i każda firma ubezpieczeniowa mogłaby się się pod nimi podpisać. Ot po prostu pomysł i zgrupowanie różnych insightów by pokazać szerokość oferty. Jednak jakże daleko tym spotom do np. naszych rodzinnych seriali reklamowych – Żubra, Mumio czy Tesco, czy zagranicznych Absolutów, Playstation, Volksvagena itd… Kryzys i oszczędności w kreacji w AMV BBDO Londyn?
[flv:http://branddoctor.pl/wp-content/uploads/2009/08/23431_AVIVA_-_compilation.flv 320 240]
I filozoficzna refleksja od mojego ulubionego Fallona. Tak już zupełnie na dobranoc.
Co jest gorsze? Odkryć, że jesteśmy sami we wszechświecie? Czy, że nie jesteśmy?
[flv:http://branddoctor.pl/wp-content/uploads/2009/08/20185_Radio_Four.flv 320 240]