layout, czyli efekt awarii…

Skutki awarii są jak widać…

Przegrałem z Microsoftem. Internet Explorer okazał się silniejszy i bardziej uparty. Mimo, że olewa standardy, za nic ma organizacje dbające o czystość kodu itd. wygrał…

Po nocce kombinowania dałem za wygraną. Po prostu zmieniłem layout – mam nadzieję, że tymczasowo. Nie będę go dostosowywał (przerabiał na polski), więc wybaczcie tymczasową dwujęzyczność.

Czy ta sytuacja nie wydaje się Wam znajoma (z codziennej pracy z klientami)?

Marcin Kalkhoff
Marcin Kalkhoff

Admirator prostych i działających rozwiązań. Wszystkożerna hybryda technicznego wykształcenia z kreatywnym, komunikacyjnym i biznesowym doświadczeniem. Specjalista strategicznego kreowania i zarządzania marką. Jedyny strateg w Polsce, który służbowo siedział na Pudelku i, który swoją zmaterializowaną strategię, może oglądać w muzeum w Atenach. Wykładowca na Uniwersytecie SWPS oraz Uniwersytecie Warszawskim.
Twórca i Partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor tego właśnie bloga, współtwórca Klubu Strategów Marketingu oraz współautor książki „Po prostu strategia. Instrukcja budowy i obsługi silnej marki”.
Współpracuje z firmami z wielu sektorów: internet i media, FMCG, bankowość, ubezpieczenia, IT, telekomunikacja, opieka zdrowotna.

Artykuły: 534

2 komentarze

  1. Hmm… to może warto – jeżeli istnieje taka możliwość – zmienić platformę i przerzucić się na jakiegoś „klasycznego” bloga? 😉 Szczerze pisząc nie wiem, jak wyglądały próby (przyznaję się bez bicia, że dzisiaj trafiłem tu pierwszy raz 😉 ), jednak jak na dość poważną, prezentowaną treść to to wszystko wygląda nieco chaotycznie – szczególnie rażą zlewające się tagi (przynajmniej tak widzę na mojej przeglądarce te „częściej używane) i ten różowy kolor tekstu. Ale to już do Twojej decyzji 😉 Ja też staram się stawiać bardziej na treść niż na wygląd, także zaglądać będę bez względu na szatę graficzną. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

  2. Dzięki za te uwagi. Te zlewające się tagi chyba rzeczywiście trochę psują całość. Różowy mi mniej przeszkadza 😉 .

    A za komplement „treściowy” bardzo dziękuję… 🙂 i często zapraszam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.