Dove w kolano
Cztery lata temu poruszyłem problem jaki marka Dove ma między innymi w Polsce.
Weź pigułkę!
Weź pigułkę!
Cztery lata temu poruszyłem problem jaki marka Dove ma między innymi w Polsce.
Ale się dzieje!: długi weekend przed nami, podsłuchy, Mundial 2014, posucha w nowościach bo #canneslions2014, który dzielnie relacjonuje Vadim, MMP (i wielu innych). Zatem podsumowanie trzeba przyspieszyć.
Dziś będzie trochę o reklamie, trochę o masażu ego. Aha, chronologii nie zamierzam zachować.
..choć obydwie kampanie, o których poniżej, są o dotkniętych, dla mnie niewyobrażalnym, upośledzeniem wzroku. Tak, nie wyobrażam sobie nie widzieć.
Ja dziś ponarzekam, mogę? Ponarzekam, że nie mam nowego facebooka, więc nie mam na co narzekać.
…czyli uroczystość wręczenia Oskarów, piękniejsza połowa króla telewizyjnych reklam Super Bowl.
Tak się zastanawiam ile jest światowych (a może i polskich) marek, którym udało się stworzyć i tak ograć logo, że aby je przeczytać nie potrzeba ani jednej literki? Mam nadzieję, że niniejszym wpisem wkładam kij w mrowisko designerów 🙂
Najpierw kilka faktów: 22 tygodnie temu (23 października 2009) napisałem, że facebook przegania google 15 go marca hitwise podał statystyki udziałów rynkowych google i facebooka 19 go marca pingdom pisze, że i owszem, może się zbliżył, ale tylko w USA…
Zainspirowany tytułem prezentacji podchwyciłem temat. Tym bardziej, że pasuje on do moich ostatnio coraz bardziej wizjonerskich i wróżbiarskich wpisów.