i – historia jednej literki która stała się marką…
Przyzwyaczailiśmy się już, że jabłkorzeczy mają przedrostek „i”. Ta prosta ssamogłoska ma jednak swoją – wygląda na to, że niewyjaśnioną – historię.
Weź pigułkę!
Weź pigułkę!
Przyzwyaczailiśmy się już, że jabłkorzeczy mają przedrostek „i”. Ta prosta ssamogłoska ma jednak swoją – wygląda na to, że niewyjaśnioną – historię.
Jakieś dziwne rzeczy się dzieją w reklamie. Rozumiem, że niektóre produkty muszą trafiać do mainstreamu. Umiem zrozumieć, że część przekazów, swoją banalnością, jest wkurzająca. Bah! Niestety wiem, skąd te banały się biorą.
Przez internet, blogi poświęcone komunikacji marketingowej przetacza się dyskusja dotycząca zmianie logotypu legendarnej marki Starbucks. Opinie są negatywne, wszyscy się czepiają usunięcia liter Starbucks i coffee. Kilka słów tematowi poświęcił Puls Biznesu, Onet i wielu innych.